Antena magnetyczna KF by SO5HMI

Magnetic Loop Antenna by SO5HMI
Antena magnetyczna

Ponieważ dysponuję dosyć marnymi warunkami antenowymi, musiałem iść na spory kompromis związany z anteną na pasma KF. Finalnie zdecydowałem się na zbudowanie anteny magnetycznej, działającej od 7 do 30 MHz.

Dlaczego antena magnetyczna?

Ze względu na stosunkowo kompaktowe rozmiary oraz wysoką, porównywalną z dipolem skuteczność. Oczywiście nie ma róży bez kolców, antena magnetyczna stroi bardzo wąsko, a do zmiany pasma wymaga przestrajanego kondensatora. To główny problem, z którym muszą się zmierzyć konstruktorzy.

Magnetic loop: Założenia i konstrukcja

Antena magnetyczna to dwie sprzężone ze sobą pętle indukcyjne. W moim rozwiązaniu główna pętla została wykonana z grubego przewodu koncentrycznego CellFlex 7/8". To tak na prawdę umieszczone centrycznie dwie miedziane (większa o średnicy 25,2 mm oraz mniejsza 9,3 mm), karbowane rury oddzielone pianką (zdjęcie na dole po lewej stronie). Przewód nie jest ciężki, daje się łatwo lutować, naturalnie też jest wygięty w okrąg. Nie ma więc problemów z formowaniem okręgów jak to jest w przypadku rurek aluminiowych lub miedzianych.
Mniejsza pętla została wykonana z przewodu koncentrycznego RG213 (zdjęcie na dole po prawej stronie), w którym obie żyły zostały ze sobą zwarte.
Parametry przewodów można sprawdzić w katalogu.

Antena magnetyczna: mała pętla RG213Antena magnetyczna: materiał na pętle główną


Do wyliczeń użyłem kalkulatora AA5TB, który dostępny jest tutaj. Warto odwiedzić stronę AA5TB, ponieważ jest na niej sporo ciekawych informacji na temat tego typu konstrukcji.

Zdecydowałem, że średnica anteny nie może być większa niż 1 metr, co w paśmie 20 metrów dawało mi sprawność na poziomie 74 procent, natomiast pojemność kondensatora strojeniowego powinna wynosić około 50 pF. Aby przestroić antenę na 7 MHz trzeba zastosować dużo bardziej pojemny kondensator - 206 pF, natomiast żeby dało się ją dostroić na pasmo 10 metrów trzeba przestroić kondensator do 13 pF. Antena magnetyczna stroi bardzo wąsko, pasmo ze spadkiem -3dB wynosi zaledwie 20 kHz w moim wypadku, choć w praktyce bez problemu można jej używać w rozpiętości 70 kHz.


Średnica głównej pętli wpływa jednak na skuteczność anteny. Im jest ona większa, tym konstrukcja lepiej spisuje się na niższych pasmach. 

Antena magnetyczna: charakterystyka

Oprócz pojemność bardzo ważna jest także wytrzymałość napięciowa kondensatora. W dużej pętli indukuje się spore napięcie podczas nadawania. I tak przy 10 W mocy wyjściowej w pasmie 20 metrów kondensator powinien być przystosowany do napięcia przynajmniej 1,2 kV. Im wyższe częstotliwości, tym wytrzymałość napięciowa jest mniejsza, np. dla 28 MHz jest to 700 V. Moc 10 W na KF to jednak trochę mało, zwiększając ją do 50 W w pasmie 20m kondensator musi wytrzymać już 2,8 kV, a w przypadku 100 W prawie 4 kV. Również im większa średnica pętli, tym maksymalne napięcie pracy kondensatora powinno być większe. Jaki więc kondensator wybrać:

  • motylkowy - wielu konstruktorów samodzielnie wykonuje kondensatory motylkowe, aby jednak zapewnić odpowiednio dużą pojemność muszą być one duże.
  • powietrzny, nadawczy - można użyć kondensatora zmiennego, powietrznego, wymontowanego na przykład z nadajników wojskowych. Takiego własnie kondensator został użyty w mojej antenie. Najważniejsze jest, aby kondensator nie miał elementów ślizgowych, dzielony stator musi więc mieć jeden wspólny rotor. W ten sposób obracając rotor zmienia się pojemność pomiędzy oboma statorami.
    Użyty w mojej antenie kondensator ma 2 sekcje po 30 pF oraz jedną 60 pF, co w sumie daje zakres regulacji od 9 do 120 pF, co zgodnie z wyliczeniami powinno zapewnić pokrycie od około 9 MHz do 32 MHz. Żeby zejść do pasma 40 metrów trzeba zwiększyć pojemność kondensatora do 190 pF podłączając równolegle stały kondensator. Kondensator pochodzi z radiostacji wojskowej - kupiłem go na Allegro od użytkownika DW_Radio. 
Antena magnetyczna: kondensator nadawczy

  • kondensator próżniowy - najlepsze rozwiązanie do anteny magnetycznej ze względu na duży zakres pojemności oraz na stałość parametrów dielektryka (próżnia). W wypadku kondensatorów powietrznych sporą rolę odgrywa wilgoć, która nawet w wypadku szczelnej obudowy nieznacznie odstraja antenę, która i tak stroi bardzo wąsko.

Magnetic loop: wykonanie

Prace nad konstrukcją anteny rozpocząłem od wyboru obudowy, w której zamontuję kondensator i do której przymocuję pętlę główną. Po kilku próbach i dłuższych poszukiwaniach mój wybór padł na obudowę AWP261809 w kształcie prostopadłościanu. Najważniejsze jest to, ze jest to obudowa IP65, wykonana z ABS odpornego na promieniowanie UV i zmienne warunki atmosferyczne.

W obudowie zamontowałem kondensator, wraz z napędem. Jako napęd wybrałem silnika krokowego MINEBEA 17PM-J244-G1WL połączonego z osią kondensatora za pomocą elastycznego, aluminiowego sprzęgła.

Minebea 17PM to tani, kupiony na Allegro, dwufazowy silnik krokowy z krokiem 1,8 stopnia. Poniżej wymiary i specyfikacja ogólna całej serii. Pierwotna konstrukcja wykorzystywała tani i mały silnik kupony w serwie ebay (za 1 $), również krokowy, ale wyposażony w miniaturową przekładnie. Okazało się, jednak, ze ów silnik jest zbyt słaby, aby poruszać 11-milimetrową osią kondensatora.




Magnetic loop: montaż dużej pętli w obudowie 

W wypadku kondensatora powietrznego bardzo ważna jest szczelność obudowy. Toteż musiałem zastanowić się, w jaki sposób wpuścić w obudowę kable pętli głównej. Rozwiązaniem okazały się proste przepusty kablowe. Dodatkowo uszczelniłem jeszcze całość klejem montażowym. 

Aby pętla główna była solidnie przymocowana do obudowy użyłem też uchwytów/obejm stosowanych do węży pneumatycznych - B250-5.32. Zaletą takiego rozwiązania była możliwość wyprowadzenia z obudowy dwóch szpilek, służących finalnie do zamontowania anteny na maszcie. Obejmy kupiłem na zamówienie w sklepie www.grene.pl w cenie około 5 złotych za sztukę.

antena magnetyczna
Kabel CellFlex, z którego wykonana została pętla główna musiałem odpowiednio przygotować. Zacisnąłem w imadle odizolowaną żyłę gorącą i ekran po uprzednim wydłubaniu pianki. Następnie nawierciłem w płaskiej sprasowanej, miedzianej blasze trzy otwory, przez które został przepleciony drut miedziany 4 mm2 (z kabla z instalacji elektrycznej). Tak przygotowane połączenie zalutowałem - nie miałem 100 W kolbowej lutownicy, toteż użyłem transformatorówki pomagając sobie stacją HotAir. 

Magnetic loop: montaż kondensatora

Następnie przykręciłem kondensator do obudowy - wykorzystany u mnie model miał 3 szpilki M4, wiec pozostało mi tylko wywiercić otwory. Pod kondensator podłożyłem przyklejoną do spodu obudowy na klej montażowy cienką piankę - w celu uszczelnienia konstrukcji. Myślę jednak, że nie jest to konieczne.

antena magnetyczna Magnetic loop: stelaż pętli głównej

Postanowiłem również zrobić stelaż dla pętli głównej. Użyłem do tego rurek instalacyjnych kupionych w markecie budowlanym - przekrój 1/2 cala. do górnej części obudowy przykręciłem zaślepkę rury uszczelniając ją oczywiście klejem i pianką. Podążając od strony obudowy kondensatora wykorzystałem odcinek prostej rurki, dwóch krzywek, które pozwoliły mi zamontować mniejszą pętlę w jednej płaszczyźnie z dużą oraz u góry trójnika, który po odcięciu górnej części i lekkim rozgięciu utrzymuje pętlę główną. Tak zrobiona konstrukcja jest stabilna i wygląda estetycznie. Finalnie zarówno pudełko jak i rurki pomalowałem czarną farbą do zderzaków w sprayu. 

Użyłem jeszcze jednego przepustu kablowego, ale dużo mniejszego, aby wypuścić z obudowy kable do sterowania silnikiem krokowym (zdjęcie po prawej. 

Magnetic loop: Mocowanie do masztu

Ostatnim ważnym elementem, który trzeba było zrobić to mocowanie do masztu. W moim wypadku postanowiłem użyć znów dwóch obejm, podobnych do tych, które użyłem wcześniej do przykręcenie do obudowy pętli głównej. Średnica obejmy zależy od średnicy masztu - u mnie wynosiła ona 35 mm. Użyłem dwóch takich obejm - na górze jedna została przykręcona do wystających szpilek, na dole zaś użyłem dodatkowego plastikowego kątownika. Konstrukcja wzmocniona została jeszcze u góry - skręcając ze sobą dwie opaski połączyłem mechanicznie stelaż wraz z masztem. 

antena magnetycznaantena magnetyczna



Tak prezentuje się antena. Jest zamontowana na wysokim parterze (wysokość pierwszego piętra) w gęstej zabudowie, dość nisko. Jak na takie warunki skuteczność jest całkiem niezła. Na 20 metrach USB cała Europa, a w dobrych warunkach udało się mi się również zrobić QSO z USA i Kanadą. Sporo lepiej spisuje się w cyfrowych emisjach - J9 i J65.

Magnetic loop: sterowanie

Zaprojektowany pierwotnie sterownik (na arduino) okazał się niewystarczający. Aktualnie antena została dostrojona ręcznie do 14,078 MHz natomiast kolejna wersja jest w trakcie powstawania. Okazuje się również, ze sprzężenie bezpośrednie kondensatora z silnikiem krokowym nie jest najlepszym rozwiązaniem.

Update 02-2017:

Użycie kondensatora powietrznego w tego typu konstrukcji ma spory problem: regulacja wymaga olbrzymiej precyzji. W moim wypadku, pomimo zastosowania silnika krokowego o skoku 1,8 stopnia nie możliwe było uzyskanie precyzyjnego dostrojenia pasma anteny do wybranej częstotliwości. Nie pomogła nawet rezygnacja z jednej sekcji kondensatora. Okazało się, że jedynym ratunkiem będzie zastosowanie przekładni zębatej.

Niestety nie jest łatwo znaleźć tego typu zębatki. Użyte przeze mnie znalazłem na ebay'u. Są to dwa koła zębate 60T oraz 20T, co oznacza, że mam przełożenie 3:1. Nie jest to w dalszym ciągu optymalne rozwiązanie, jednak powinno już wystarczyć. Mniejsze koło fabrycznie ma otwór o średnicy 3 mm, co w moim wypadku odpowiada wymaganiom - silnik MINEBEA 17PM-J244  ma do wał o średnicy 3 mm. W wypadku większego koła, do wyboru miałem maksymalną średnicę 6 mm - oddałem ją jednak do zakładu ślusarskiego, gdzie rozwiercono mi otwór do 11 mm.

Postanowiłem zmienić trochę konstrukcję i przykręcić kątownik z zamontowanym silnikiem bezpośrednio do kondensatora. Rama kondensatora ma dwa nagwintowane otwory, wiec rozwiązanie takie wydaje się być najprostsze.




Tak złożona przekładnia działa bez zarzutu, minimalna regulacja ułożenia silnika została zrobiona poprzez rozwiercenie w jednej płaszczyźnie otworów w kątowniku trzymającym silnik.



Postanowiłem także zmienić sposób w jaki wyprowadzony został z obudowy kabel sterujący. Zamiast przepustu kablowego i złącza samochodowego użyłem 6-pinowego hermetycznego gniazda do obudowy, które idealnie pasowało w miejsce, gdzie wcześniej umieszczona była przepustnica kablowa.

W dalszym ciągu brakuje mi porządnego sterownika, choć obudowa jest gotowa, płytka obsadzona, wyświetlacz również. Potrzebuję tylko chwili czasu na napisanie kodu i przykręcenie do obudowy płytek.






Bitx 3C: Exciter board part 2


Bitx 3c część 2 : BFO, dobór oscylatorów, audio i RF driver


Dalszą pracę nad Bitx3c rozpocząłem od wlutowania mieszaczy - ponieważ zdecydowałem się użyć wersji SMD, nie musiałem nawijać cewek oraz balansować mieszacza. Niestety użycie SMD ADE-1 wiąże się z pewnymi wyrzeczeniami - chodzi o tłumienie. Mieszacz wykonany z diod jest pod tym względem lepszy.
Bitx w wersji 3c został przystosowany do współpracy z mieszaczami SMD ADE-1. Nie jest je łatwo kupić, dlatego w kolejnej wersji użyto już mieszacza SBL-1. Na szczęście nie miałem większego kłopotu ze zdobyciem ADE-1 - zamówiłem na e-bay. Dwa dodatkowe kupiłem w lokalnym sklepie (slawmir).
Mam więc dwie wersje ADE-1:










BFO i dobór kwarców

W kolejnym etapie należy zbudować generator przestrajalny BFO, który musi być odstrojony o 1,5 kHz od częstotliwości wypadkowej oscylatorów kwarcowych. Toteż w trakcie budowy BFO za pomocą licznika częstotliwości zmierzymy i dobierzemy kwarce.
Teraz należy wlutować elementy z sekcji BFO pomijając cewkę L5 oraz trymer 22 pF. 
Podłączamy wejście miernika częstotliwości do C43 - najlepiej odlutować jedną nóżkę od mieszacza. Trzeba też pamiętać, że miernik pracuje w trybie IF+VFO, a więc do naszych wskazać miernik dodaje 10 MHz. Dlatego musimy wyzerować w menu miernika pozycję IF. 
Podłączamy też do BFO pierwszy kwarc i podpinamy zasilanie - na wyświetlaczu sprawdzamy częstotliwość oscylatora i zapisujemy sobie ją. Aby nie lutować za każdym razem kwarców do płytki drukowanej można użyć pinów lub krótkich, sztywnych przewodów. 

Jak dobierać kwarce?

Wybieramy cztery o najbardziej zbliżonych do siebie częstotliwościach - piąty, odstający od reszty można wlutować do sekcji BFO.


Oto częstotliwości kwarców w moim wypadku:
X1: 9 986 13
X2: 9 986 13
X3: 9 986 11 
X4: 9 986 17
X5 (BFO): 9 986 23

W idealnym rozwiązaniu, mając generator ok 10 MHz można wyznaczyć częstotliwość pracy całego filtra kwarcowego, w razie braku  - trzeba policzyć średnią arytmetyczną i odjąć od niej 1,5 kHz.

częstotliwość BFO = IF - 1,5 kHz = 9 984 635 Hz

Teraz można przylutować L5 oraz trymer do sekcji BFO, podłączyć do wyjścia BFO miernik częstotliwości i ustawić za pomocą trymera obliczoną częstotliwość.

Teraz w kolejności lutujemy oscylatory na płytkę, została nam jeszcze sekcja audio oraz RF driver. do której już wcześniej nawinęliśmy cewkę. Nie ma tam nic trudnego i cała praca sprowadza się do wypełnienia płytki elementami.






Bitx3c: Exciter board - part 1

Bitx 3c część 1 - Band Pass Filter, RF Amplifier, VFO


RF Amplifier 

Zgodnie z manualem budowę Exiter board rozpocząłem od wlutowania zworek na płytkę - jest ich sporo, dopiero w kolejnym etapie uzupełniłem elementy filtra pasmowego. Podczas budowy płytki głównej warto mieć przed sobą wydrukowany schemat ideowy transceiver'a, sprawdzać z nim orientację/połączenia/rodzaj wlutowywanych elementów. 
Wlutowanie elementów filtra pasmowego jest proste, należy tylko uważać wkładając wyprowadzenia cewek L1, L2, L3 do w płytkę drukowaną, tak aby ich nie uszkodzić. Na tym etapie nie trzeba ustawiać cewek - zrobimy to później, można to zrobić nawet po uruchomieniu Bitx'a.


W kolejnym etapie wlutowałem elementy dwukierunkowego wzmacniacza RF. Tutaj bardzo ważne jest, aby wartości elementów były precyzyjnie dobrane. Warto więc skorzystać z multimetru i wybrać z dostępnych elementów te, które mają możliwie najbliższe wymaganym wartościom parametry. Sprawdzamy również wzmocnienie tranzystora 2N3904 - powinno wynosić ono ponad 200. Po zbudowaniu tej sekcji trzeba zmierzyć napięcia na tranzystorach oraz pobierany na tym etapie prąd.

Pomiary sprawdzające: 

  • podłączamy gotową płytkę PA z płytką główną za pomocą wykonanego wcześniej przewodu i adaptera, w który wpinamy amperomierz ustawiony na zakresie 20 mA. 
  • podłączamy do płytki zasilacza napięcie 13,25V - aby to osiągnąć musimy użyć drugiego multimeru do pomiaru napięcia zasilania. Dlaczego są nam potrzebne dwa? Ponieważ podłączony amperomierz na zakresie 20 mA ma dość dużą rezystancję wewnętrzną, na której jest dość istotny spadek napięcia. 
  • mierzymy prąd pobierany przez płytkę główną podczas odbioru, następnie zwieramy piny w gnieździe P3, aby przełączyć w tryb nadawania i zmierzyć pobierany prąd. Wyniki ściśle zależą od wartości elementów, dokładności miernika, toteż mogą się one nieznacznie różnić od tych podanych w manualu:
Tryb pracyWartość z manualaWartości zmierzone
RX11,7 mA19,9 mA
TX11,9 mA11,97 mA
  • następnie należy sprawdzić napięcia na tranzystorach. Ponieważ jest to wzmacniacz dwukierunkowy to Q1 działa podczas odbioru, natomiast Q13 podczas nadawania. Tutaj także dopuszczalna jest tolerancja. 
RX: Q1pomiaryTX: Q13pomiary
C8,76 V8,81 V8,69 V8,71 V
B2,711 V2,702 V2,7032,690
E1,995 V1,94 V2,0082,002

    VFO

    Czas na zbudowanie przestrajalnego generatora VFO - który będzie służył do zmiany częstotliwości pracy naszego TRX. Ponieważ częstotliwość pośrednio w Bitx wynosi 10 MHz, VFO powinno pracować w zakresie 4-4,350 MHz. Wartość ta po zsumowaniu w mieszaczu z 10 MHz da nam wypadkowe 14 - 14,350 MHz - pasmo 20m. Wypełniamy sekcję VFO właściwymi elementami, lutujemy również złącza do podłączenia potencjometru oraz miernika częstotliwości. Aby wyeliminować zakłócenia (trymery są bardzo czułe na zmianę pola elektromagnetycznego) gniazdo do podłączenia miernika częstotliwości przylutowałem od spodu płytki. Do miernika zaś przylutowałem przewód koncentryczny z zarobioną 2-pinową wtyczką. 
    Licznik, służący do pomiaru częstotliwości jest już złożony i działa. Należy w nim jednak wykonać kilka modyfikacji. Ja usunąłem terminale, a zamiast nich przylutowałem przewód koncentryczny na stałe, oraz wlutowałem gniazdo 2-pinowe do podłączenia przewodu power distribution. Przelutowałem również mikrostiki na drugą stroną, tak, żeby były one dostępne po przykręceniu płytki miernika częstotliwości do obudowy. 


    W kolejnym kroku musimy nawinąć L4.  W tym celu układamy na sobie dwa rdzenie FT37-6 i nawijamy 50 zwojów przewodem #34. Lutujemy cewkę do płytki.


    Następnie podłączamy przewód do potencjometru precyzyjnego służącego regulacji częstotliwości. Co ciekawe sposób podłączenia ma bardzo duży wpływ na zakres VFO. Otóż w moim przypadku przy prawidłowym wlutowaniu potencjometru zakres przestrajania VFO wynosił niecałe 100 kHz. Po konsultacji z Sunilem i odwróceniu potencjometru (w lewo częstotliwość jest zwiększana w prawo zmniejszana) uzyskałem cały zakres - od 13,996,80 do 14,399,00
    Podłączamy do płytki potencjometr oraz miernik częstotliwości (dwie wtyczki) i zasilamy płytkę z podłączonym amperomierzem.
    Teraz za pomocą przycisków konfigurujemy miernik częstotliwości ustawiając IF na 10 000 000 oraz tryb pracy na VFO+IF.
    Obserwujemy wyświetlacz zmieniając położenie potencjometru. Sprawdzamy częstotliwość uzyskaną w skrajnych ustawieniach. Do regulacji zakresu służą dwa trymery o pojemność 22 pF. Z ich pomocą możemy wyregulować zakres. Jeżeli zakres nie obejmuje niższych części pasma (14 MHz) musimy zmniejszyć liczbę zwojów. Pamiętajmy również, że częstotliwość pośrednia 10 MHz może się nieznacznie zmienić (zależy od kwarców), musimy wiec mieć możliwość korekty pasma za pomocą trymerów - ustawmy wiec zakres tak, aby móc przesunąć go w dół lub w górę.
    Na końcu należy zalać odpowiednio dopasowaną cewkę klejem - ja użyłem Poxipolu szarego. Jest to konieczne, ponieważ na częstotliwość pracy wpływa ustawienie cewki i rozłożenie zwojów na rdzeniu - a nasze VFO musi być stabilne.

    » O tym jak wlutować mieszacze ADE-1, dobrać i zestroić oscylatory kwarcowe, a także zbudować sekcję audio przeczytasz w następnej części

    Bitx3c: PA board


    W pierwszej kolejności zgodnie z manualem trzeba zmontować płytkę zasilacza i końcówki mocy. Płytka nie jest duża i poza cewkami i mocowaniem radiatora odprowadzającego ciepło od stabilizatora oraz IRF510 nie ma w niej nic trudnego.
    W zasadzie jedyny problem dotyczy nawinięcia transformatora T1, ponieważ trzeba zapleść dwa przewody 34 SAWG. W manualu jest informacja ze gęstość splotu to 7-8 obrotów na cal.
    Cewka L4 i L5Transformator T1
    Transformator T2

    Trzeba pamiętać jeszcze o tym, aby nie wlutowywać zwory obok radiatora. Będzie ona służyła do pomiaru prądu wysterowania końcówki mocy. Ja zamiast zwory wlutowałem 2 piny na listwie o rastrze 2,54 mm.



    Power Distribution Cable
    Na końcu należy zrobić jeszcze przewód dostarczający zasilanie do poszczególnych elementów Bitx. Główny przewód łączy 4 pinowe złącze P2 na płyce PA z 4 pinowym złączem na płytce exciter. 4 piny to: masa, zasilanie, zasilanie Rx, zasilanie Tx. Dodatkowo należy od linii zasilania podłączyć równolegle 2-pinowe przewody. Posłużą one do zasilania dodatkowych komponentów (AGC, S-meter itd).
    To jednak nie wszystko, w kolejnej części, aby weryfikować poprawność montażu należy zmierzyć prąd pobierany przez sukcesywnie kończone bloki Bitx'a. Wyjściem z sytuacji, byłoby przecięcie przewodu masy i włączenie w obwód amperomierza (miliamperomierza). Ja jednak postanowiłem dorobić sobie dodatkowy przewód, przydatny tylko na wypadek pomiarów. Wykorzystałem do tego starą wtyczkę 4-pinową o rastze 2,54 mm oraz bliźniacze piny - wszystko złączyłem 4 przewodami. Wtyczkę podłączam do płyki PA do gniazda P2, piny zaś do wtyczki przygotowanego przewodu. Zdecydowałem się również użyć 2-pionowej wtyczki do zasilania miernika częstotliwości - w oryginalnym projekcie jej nie ma.

    Power distribution cableAdapter pomiarowy

    Poniżej kompletna płytka:

    Bitx3c QRP kit do złożenia

    Ponieważ ręczny dualbander to tylko namiastka krótkofalarstwa postanowiłem spróbować samodzielnie wykonać jakąś konstrukcję na KF. Rozpocząłem więc poszukiwania jakiegoś ciekawego i niedrogiego QRP, miałem jednak kilka wymagań:

    • modulacja SSB
    • pasmo dostosowane do warunków antenowych
    • stosunkowo prosta konstrukcja, z miernikiem częstotliwości
    • najlepiej kit z rdzeniami, zmierzonymi i dobranymi kwarcami
    • musi być niedrogi
    Okazało się, że nie ma zbyt wiele tego typu konstrukcji. Mój pierwszy wybór padł na MKARS80. Kompletny kit, wraz z aluminiową obudową kosztuje 75 GPB z opcją wysyłki do Polski. MKARS80 ma wiele dobrych opinii i co najważniejsze można go zasilać z akumulatorów i używać w terenie (na przykład jako stacja okolicznościowa). Problemem okazała się jednak antena - wykonanie takiej konstrukcji w moich warunkach graniczyło z cudem, dlatego własnie uwagę zwróciłem na protoplastę MKARS80 - Bitx20. To dość prosty QRP o mocy 6 W i modulacji SSB pracujący w paśmie 20 metrów, które oprócz tego, że jest aktywniejsze, jest również akceptowalne ze względu na warunki antenowe.

    Bitx jest także sprzedawany w jako kit (bez obudowy) w przystępnej cenie ( 85 dolarów) i co najważniejsze ma dobre opinie. Konstrukcja ta zainteresowała również kolegę, toteż zamówiliśmy od razu dwie sztuki. Niestety nie było to najlepsze rozwiązanie, ponieważ sprzedawca i tak doliczył prawie dwukrotnie wyższe koszty przesyłki (5 dolarów taniej) no i w sumie wartość przesyłki oscylowała w granicach 200 dolarów i trafiła do urzędu celnego. Efektem była ... konieczność zapłacenia podatku VAT.

    Po otwarciu paczki byłem mile zaskoczony zawartością - a w zasadzie formą w jakiej elementy zostały przysłane. Zapakowano je w oddzielne torebki, które były dokładnie opisane. Torebki te zostały pogrupowane tematycznie (Wires/Components/FLL Counter/...) i umieszczone w większych opakowaniach. Do tego płyta CD z instrukcją i fotkami. W zestawie dostałem dwie płytki główne, które umożliwiały budowę wersji 3B lub 3C - różnica jest spora, ponieważ w wersji 2B należy samodzielnie zbudować mikser dobierając diody i nawijając cewki. Płytka pod wersję 3C została natomiast przystosowana do użycia mieszacza SMD - ADE-1. Następnym więc krokiem było zamówienie na ebay'u dwóch takich mieszaczy.

    Komplet jest, wiec teraz tylko trzeba się zebrać i rozpocząć budowę Bitx'a.

    Manual BITX3b/3c



    Programowanie Baofeng UV-B6/B5

    Programowanie Baofeng UV-B5 / B6
    UV-B6 to dość proste w obsłudze radio (test znajdziecie tutaj). W trybie VFO można bezpośrednio za pomocą klawiatury wpisywać częstotliwość. Jeżeli chcielibyśmy odezwać się na przemienniku musimy dodatkowo skonfigurować przesunięcie pomiędzy RX i TX, kierunek przesunięcia, parametry sygnału otwierającego przemiennik. Jeżeli dodamy do tego konfigurowaną niezależnie dla każdego kanału moc, nazwę, wychodzi na to, że trzeba się nieźle naklikać.


    Baofeng UV-B6 - test użytkowy


    Baofeng UV-B6  - test użytkowy

    Baofeng UV-B6 to następca bardzo popularnego i lubianego radiotelefonu UV-5R. Producent nieco zmodyfikował jego konstrukcję - czy jest lepszy, czy warto go kupić? Test użytkowy powinien odpowiedzieć na to pytanie